Rozdział 424
W mojej głowie mój wilk szalał, pędził tam i z powrotem, rozbijając się o ściany, których używałam, by go powstrzymać. Chciałam uciekać. Chciałam walczyć. Chciałam rzucić się na Bridget, by trzymać ją z dala od mojego partnera.
„No cóż, spójrz na godzinę. Musimy iść” – powiedział Nicholas od razu. Nigdy nie spojrzał na zegarek. Kto wiedział, która do cholery jest godzina? Nicholas wyciągnął do mnie rękę. Nie ufałam sobie, że ją przyjmę, nie robiąc mu krzywdy. Czułam, że moje ręce w każdej chwili mogą zmienić się w szpony.
Bridget podeszła bliżej, a z głębi mojego gardła wydobył się pomruk.