Rozdział 485
„Przepraszam” – powiedział Nicholas do Bridget i odszedł od niej. Spotkał mnie u podstawy schodów.
Za jego plecami Bridget lekko zmrużyła oczy, ale potem wzruszyła ramionami i wróciła do kuchni. Nadal nie miałem pojęcia, jak mogła być taka bystra. Może wlała trochę alkoholu do kawy, żeby się uspokoić. Nie wyglądała jednak na pijaną.
Czy możliwe, że miała po prostu naturalny, pogodny nastrój, nawet po wypiciu całej butelki wina?