Rozdział 499
Nicholas zaniósł mnie do jaskini, a następnie delikatnie położył. Z plecami opartymi o ścianę jaskini mogłem siedzieć wystarczająco wyprostowany, aby widzieć. Gdyby położył mnie płasko na plecach, nigdy nie miałbym siły, aby usiąść o własnych siłach.
Sama jaskinia nie była zbyt głęboka. Nie sięgała dalej niż kilka jardów, z tego co mogłem stwierdzić. Chociaż cienie były gęste tak daleko.
„Spróbuję rozpalić nam ognisko” – powiedział Nicholas. Uklęknął obok mnie i obejrzał mnie. „Może znajdę ci jakieś jedzenie. Kiedy ostatnio jadłeś?”