Rozdział 530
Nicholas musiał czuć to samo. Skinął głową w stronę drzwi. Poszedłem za nim z kuchni do pokoju dziennego przy drzwiach wejściowych. Nie siedzieliśmy, tylko staliśmy, ale to była wystarczająca prywatność, żeby w końcu przemówić.
„Ona coś ukrywa” – powiedział Nicholas. „Nigdy wcześniej nie była tak ostrożna, odkąd ją znam”.
„Myślisz, że Charlotte jest naprawdę chora?” – zapytałem.