Rozdział 1199 Pan K
Po tym, jak Damon odprowadził kobietę na posterunek policji, Marco skupił się z powrotem na sprawach swojej firmy. Później, gdy jechał odebrać Loraine z pracy, nie mógł powstrzymać się od poruszenia tego incydentu.
Loraine była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że kobieta mogła być ofiarą porwania. „Jak się czuje? Czy udało im się ją uratować? Co jeśli handlarze ludźmi wrócą po nią?” – zapytała z niepokojem. Wstrząsające doświadczenia jej matki sprawiły, że Loraine poczuła głęboką empatię wobec ofiar handlu ludźmi, co podsyciło jej żarliwą pogardę dla takich przestępstw.
Marco patrzył na nią, jego oczy były pełne podziwu. Wiedział, że wkroczenie w sytuację będzie znaczące dla Loraine, dlatego wyciągnął pomocną dłoń do Damona. Jej współczucie dla nieznajomego pogłębiło jego uczucie do niej.