Rozdział 675 Szalejący ogień
W obrębie dormitorium panował gęsty dym. Po wejściu Loraine ogarnął atak kaszlu. Kierowana pamięcią, udała się do pokoju Eloise.
Na szczęście ogień jeszcze się nie rozprzestrzenił; ale dym był intensywny. Złapała mokry ręcznik z łazienki, położyła go sobie na ustach i nosie i pośpieszyła do Eloise.
Eloise wydawała się osłabiona, jej duch przygasł. Wcześniej miała lekki sen. Ale ostatnio była głównie w stanie senności i nawet gwałtowny ogień jej nie obudził.