Rozdział 739 Wielkie wejście
Nadszedł dzień wielkiego bankietu Bryant Group, obiecujący intrygę pod lśniącą fasadą przepychu. W rozległym miejscu, skąpanym w delikatnym blasku żyrandoli, kwitły tajne plany.
Bryant Group, niegdyś potentat w przemyśle, nie szczędził wydatków na zorganizowanie ekstrawaganckiego przedsięwzięcia.
Ogromna sala, ozdobiona eleganckimi dekoracjami, była pełna aktywności, gdy pracownicy Bryant Group skrupulatnie dopracowywali szczegóły wydarzenia. Wśród nich wyróżniał się Jefferson — pulchna postać, mistrzowsko ubrana w idealnie skrojony garnitur. Jego zmrużone oczy ujawniały zadowolony z siebie uśmieszek, aura niezachwianej pewności siebie go okrywała.