Rozdział 749 Rozlanie
Wśród histerycznych krzyków Laury, gapie, którzy pozostali, myśleli, że w końcu poskładali w całość chaotyczną prawdę. Według Laury, ona i Marina rozmawiały spokojnie w pokoju, gdy wtargnął intruz, rzucając się jak dzika bestia, a jego intencje były złowieszczo jasne.
Bella nie mogła uwierzyć własnym uszom. Nie była zszokowana lubieżnym zachowaniem ojca, ale raczej oburzona jego wyborem ofiar.
„Tato, wiesz, że nie znoszę Mariny! Ona jest w moim wieku! A jej matka, nie pozwoliłeś jej odejść. A ty…!”