Rozdział 171 171
Tony zmarszczył brwi, jego zmysły się wyostrzyły, gdy zobaczył, jak incydent rozwija się przed nim. Z młodzieńczym, ale przenikliwym spojrzeniem stanął przed kobietą, a jego oczy ukazywały pierwotną intensywność.
Marszczenie brwi kobiety pogłębiło się, gdy zmierzyła Tony'ego wzrokiem od stóp do głów. „Cóż, cóż, wygląda na to, że mam teraz na drodze dwójkę małych bachorów. Spadaj!”, zadrwiła.
„Wpadłeś na moją siostrę. Przeproś” – zażądał Tony stanowczym głosem.