Rozdział 309 309
Głęboko w słabo oświetlonym pokoju szpitalnym Lara osunęła się na łóżko, pustymi oczami wpatrując się w otchłań. Jej niegdyś różowa cera odpłynęła, pozostawiając po sobie jedynie upiorną bladość.
Caroline, pochłonięta zmartwieniem i lękiem, ostrożnie podeszła do Lary. „Lara, moje dziecko, co się stało? Jak to się stało, że wpadłaś w sidła bezlitosnej rzeki?”
Lara milczała, jej wyraz twarzy był pozbawiony emocji.