Rozdział 328 328
Gdy Alpha Kilian się odwrócił, jego oczy płonęły ognistą nienawiścią, ich blask przypominał pełnię księżyca rzucającą złowieszcze światło na noc. Była to nienawiść tak intensywna, że wydawało się, że może pochłonąć wszystko na swojej drodze.
Usta Zachary'ego wygięły się w chytrym uśmiechu, drwiąco odzwierciedlając gniew, który emanował z Alfy Kiliana. Było tak, jakby cieszył się prowokowaniem groźnego Alfy, dopasowując jego błyszczące oczy do własnego psotnego błysku.
Ale w następnym oddechu wściekłość Alfy Kiliana przerodziła się w mrożący krew w żyłach śmiech. „Ach, wygląda na to, że zwracałeś baczną uwagę na moje sprawy, Alfi Lucasie”.