Rozdział 314 Ochrona córki
Słowa Shelly odebrały May mowę.
Widząc, co się dzieje, Lauren zaczęła płakać. „Mamo, tato, spójrzcie na nich! Zamierzacie po prostu patrzeć, jak Shelly nas tak dręczy?”
Gdy tylko Lauren wypowiedziała te słowa, spojrzała na ojca Shelly, Carlosa Leonarda. „Carlos, czy Shelly w ogóle zna się na manierach? Przez te wszystkie lata pracowałeś z żoną i dzieckiem. To Ronan i ja opiekowaliśmy się mamą i tatą. Ty wracasz tylko co kilka miesięcy i zawsze nas dręczysz, kiedy wracamy. To takie nierozsądne”.