Rozdział 98 Adres
Wyraz twarzy Dereka pociemniał, a jego rysy zamgliły się mieszanką troski i irytacji. „Kathy, naprawdę się rozwinęłaś! Czy ty w ogóle wiesz, jakim mężczyzną jest Jordy?”
Jordy zatrzymał się, marszcząc niezadowolony brwi. „No cóż, Kathy, dlaczego mnie nie oświecisz? Za jakiego faceta mnie uważasz?”
Wszyscy wiedzieli, że Jordy był typem człowieka, który lubi popisywać się swoją pozycją i nie miał żadnego kręgosłupa moralnego.