Rozdział 2244
Słysząc, że Justin się obudził, Bella wybuchła płaczem. Jej szczupłe ciało powoli przykucnęło, gdy zwinęła się w kłębek, drżąc na zimnym wietrze. „Pani Bello...” Oczy Stevena zaczerwieniły się, gdy obserwował ją z boku. Czuł, że jego serce zaraz pęknie.
Od kiedy Justin zapadł w śpiączkę, Bella żyła w oszołomieniu. Każdy dzień wydawał się wiecznością.
Choć wciąż żyła, ta pełna życia młoda dama, niegdyś promienna jak róża i o żywym, pełnym werwy spojrzeniu, zniknęła.