Rozdział 2308
Oczy Belli piekły, a jej nozdrza lekko się rozszerzyły, gdy trzymała się skrawka nadziei. „Czy jesteśmy przyjaciółmi? Kochankami? Byłymi? A może kimś, kogo nie możesz puścić?”
Głębokie, gwiaździste oczy Justina pozostały nieczytelne. „Nie wiem”.
Patrząc na pozbawionego wyrazu mężczyznę stojącego przed nią, nieustępliwego niczym żelazny mur, Bella poczuła falę bezradności, a po niej nieopisane poczucie rozczarowania.