Rozdział 487
„Masz rację, Luke” – powiedziałem cicho, a w moim głosie słychać było połączenie żalu i wyczerpania. „Nie mogę uwierzyć, że w ogóle o tym myślałem. Poczekam, aż Enzo wróci ze swojego weekendowego wyjazdu. Musimy to omówić osobiście”.
Luke westchnął, jego oczy zmiękły, gdy skinął głową. „To brzmi jak właściwa rzecz do zrobienia, Nina. Cokolwiek zdecydujesz, upewnij się, że to decyzja, z którą oboje będziecie mogli żyć”
Zachichotałam cicho, potrząsając głową, patrząc na Luke'a. „Wiesz, zabawne, że mówisz „decyzja, z którą oboje możemy żyć. Bo nie jestem nawet pewna, czy to byłoby możliwe”.