Rozdział 606
Kiedy Enzo i ja oderwaliśmy się od uścisku, zegar wskazywał godzinę czwartą. Zaczynałem czuć się niespokojny, ale Enzo spał głęboko. Oboje znów zapadliśmy w drzemkę, chociaż Enzo spał głębiej niż ja.
Z delikatnym westchnieniem ostrożnie uwolniłam się od Enza, moje palce lekko przesunęły się po jego ramieniu. Poruszył się, jego powieki zatrzepotały, zanim westchnął z zadowoleniem i znów zapadł w sen.
Nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu, gdy patrzyłam, jak śpi. Najwyraźniej tego potrzebował, a ja nie zamierzałam go budzić.