Rozdział 758
„Gdzie jest ta twoja śliczna żona?” – zapytała. „Czy ona nadal śpi w sobotni poranek?”
Słowa uderzyły mnie jak cios w brzuch, chwilowo powodując, że oddech uwiązł mi w gardle. Przełknęłam ślinę, zaciskając palce na krawędzi blatu, gdy walczyłam, by znaleźć głos.
„Bądź szczery” – gruchała Mila. „Wszystko w porządku..