Rozdział 418
Nie możesz...
Mocna, ciężka ręka wylądowała na moim ramieniu i ścisnęła je pojedynczo i mocno. A potem zniknęła.
Odwróciłam się i spojrzałam na moją Betę, która siedziała za mną. Tyler spotkał się ze mną wzrokiem i lekko skinął głową. Jego twarz była nieruchoma, a rysy pozbawione wyrazu.