Rozdział 114
Beta-Marcus
Trzymam wzrok utkwiony w dół, bojąc się, że jeśli spojrzę w górę, Magnus może zobaczyć strach i złośliwość w moich oczach. Jego milczenie się przedłuża, przytłaczające i niepokojące. Pokój wydaje się naładowany energią, której nie potrafię do końca zrozumieć. Czy przejrzał moje kłamstwa? Czy zamierza sprawdzić mój blef?
W końcu, gdy Magnus znów się odzywa, jego pytanie zaskakuje mnie. „Gdzie teraz jest Diana?”