Rozdział 303
Diana
Dostrzegam Doma czekającego tuż za rogiem, ze skrzyżowanymi ramionami, jego przenikliwe oczy unoszą się, gdy tylko wychodzą ze mnie. Jego twarz łagodnieje - tylko trochę - i wyciąga rękę. Podchodzę do niego i wsuwam swoją dłoń w jego.
Eleanor podąża za nami, cicha i spokojna, jej obecność przypomina mi miarowe pulsowanie za plecami.