Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151
  2. Rozdział 152
  3. Rozdział 153
  4. Rozdział 154
  5. Rozdział 155
  6. Rozdział 156
  7. Rozdział 157
  8. Rozdział 158
  9. Rozdział 159
  10. Rozdział 160
  11. Rozdział 161
  12. Rozdział 162
  13. Rozdział 163
  14. Rozdział 164
  15. Rozdział 165
  16. Rozdział 166
  17. Rozdział 167
  18. Rozdział 168
  19. Rozdział 169
  20. Rozdział 170
  21. Rozdział 171
  22. Rozdział 171
  23. Rozdział 173
  24. Rozdział 174
  25. Rozdział 175
  26. Rozdział 176
  27. Rozdział 177
  28. Rozdział 178
  29. Rozdział 179
  30. Rozdział 180
  31. Rozdział 181
  32. Rozdział 182
  33. Rozdział 183
  34. Rozdział 184
  35. Rozdział 185
  36. Rozdział 186
  37. Rozdział 187
  38. Rozdział 188
  39. Rozdział 189
  40. Rozdział 190
  41. Rozdział 191
  42. Rozdział 192
  43. Rozdział 193
  44. Rozdział 194
  45. Rozdział 195
  46. Rozdział 196
  47. Rozdział 197
  48. Rozdział 198
  49. Rozdział 199
  50. Rozdział 200

Rozdział 39

Dominik

Las wstrzymuje oddech, niepokojąca cisza osiada na starych drzewach niczym całun. Nawet ptaki ucichły, ich zwykły radosny chór zastąpiła przytłaczająca cisza. Samo powietrze wydaje się gęste od napięcia, jakby same lasy wyczuwały zbliżające się niebezpieczeństwo. Przez ten nienaturalny spokój trzej mężczyźni wkraczają na moje terytorium, ich udawana pewność siebie to cienka powłoka ledwie skrywająca strach, którego nie potrafią całkowicie stłumić.

Przyglądam się im z cienia, moja masywna postać ukryta jest w gęstym podszyciu. Moje futro, czarne jak noc, idealnie wtapia się w cętkowane leśne podłoże. Każdy mięsień w moim ciele jest mocno napięty, gotowy do skoku w każdej chwili. Ich zapachy atakują moje nozdrza piżmowym zapachem wilkołaków zmieszanym z potem, skórą i metalicznym posmakiem broni. Intruzi. Groźby. Moje usta wyginają się w cichym warczeniu, odsłaniając zęby ostre jak sztylety, ale trzymam się na wodzy. Polowanie się rozpoczęło i będę delektować się każdą ekscytującą chwilą.

تم النسخ بنجاح!