Rozdział 396
Diana
Mój wzrok przenosi się na Dominicusa.
Stoi z rękami skrzyżowanymi na piersi, obserwując walkę z zimną kalkulacją. Jeszcze się nie zaangażował, a wokół niego jest szerokie przejście, którego zarówno czarownice, jak i wilki wydają się unikać instynktownie. Powietrze wokół niego praktycznie wibruje powściągliwą mocą.