Rozdział 424
Eleonora
Po syknięciu tych słów, z ziemi, tuż przy ciemnym stawie przed nią, nagle wyrasta ołtarz z ziemi. Powierzchnia unosi się gładko i płasko. Porusza się, delikatnie kładąc dwoje dzieci na powierzchni ołtarza. Są takie małe, takie niewinne, zupełnie nieświadome otaczającego je horroru.
Następnie odwraca się twarzą do mnie, ale stara się trzymać jedną rękę na jednym z dzieci.