Rozdział 425
Eleonora
„I Caedrim się na to zgodził?” – pytam, choć już znam odpowiedź. Ta okrutna, krwiożercza, skrajnie samolubna istota nigdy nie zgodziłaby się na bycie narzędziem mocy innej istoty.
Rowena syczy jak rozwścieczony wąż. „Powinien mieć zaszczyt służyć jako naczynie dla swojego Boga! Tylko dzięki błogosławieństwu naszego Boga uzyskał swoją moc. Nie ma prawa odmówić!”