Rozdział 255 Ona nadal żyje
„Co dziwnego?” Max odwrócił się w jednej chwili i przestraszył Francisa.
„Zawsze mamy na pokładzie statku określoną ilość zapasów, ale odkąd opuściliśmy zatokę, ich liczba w tajemniczy sposób zmalała. Apteczka pierwszej pomocy na statku również zniknęła. W tamtym momencie myśleliśmy, że na pokładzie jest złodziej, ale nie udało nam się znaleźć nikogo podejrzanego. Jak wiecie, jesteśmy statkiem towarowym; wiemy, ilu członków załogi mamy ze sobą. Niestety, nasze zapasy żywności zmniejszały się każdego dnia. W końcu musieliśmy dopłynąć do brzegu w pobliżu Railedge City, aby zdobyć trochę jedzenia przed powrotem; w przeciwnym razie nie bylibyśmy w stanie wytrzymać całej podróży”.
Max poczuł przypływ energii po usłyszeniu słów Francisa.