Rozdział 53 lt Czuje się dobrze
Caitlin, ściskając telefon komórkowy, nieświadomie zasnęła. W końcu przyzwyczaiła się do takiego cierpienia, znosząc je dzień i noc przez ostatnie pięć lat.
Kiedy Max obudził się w środku nocy, trzęsąc się z zimna, rozejrzał się dookoła, tylko po to, by zauważyć, że nie miał na sobie żadnego przykrycia. Chociaż czuł, że Caitlin nie nakryje go kocem ani niczym innym, skoro była nieruchoma, myślał, że przynajmniej poprosi pielęgniarkę, by mu to zrobiła. Przypomniał sobie, że nie mogła znieść widoku, gdy był zimny lub głodny, i traktowała go jak zawsze, bez względu na to, jak arktyczny był jego wyraz twarzy. Czy to była więc dla niego karma?
Westchnął. Jednak trochę martwił się o Caitlin, więc cicho wszedł do szpitalnej sali. Kiedy zobaczył, że jej poduszka pozostała z boku, a kołdra nie była odpowiednio naciągnięta, pośpiesznie zrobił krok do przodu. Dlaczego ta kobieta jest coraz bardziej niezdolna do zadbania o siebie? Wsunął poduszkę pod jej głowę, ale kiedy podniósł kołdrę, dostrzegł telefon komórkowy w jej dłoni.