Rozdział 1276 Co wtedy powiedziałeś
Gdy dojechali na parking, kierowca zatrzymał samochód i wysiadł z niego, zostawiając Marie samą z Luciusem.
Nawet z wilgotnymi włosami Marie nie wyglądała na rozczochraną. Wręcz przeciwnie, jej oczy lśniły uderzającą jasnością.
Ktoś kiedyś zauważył, że jej uroda była niezrównana i zaprzeczała jej wiekowi, jakby była przeznaczona do adoracji. Jej talia była tak szczupła jak u pięknych kobiet przedstawionych w fikcji, a jej nadgarstek wydawał się delikatny i kruchy.