Rozdział 648 Przypływy się zmieniły
Nikt nie wiedziałby, kim on był, ponieważ zmieniał tożsamość przez lata. Dlatego nie musiał obawiać się, że coś pójdzie nie tak.
Trzymając lampę, wrócił do gabinetu. Spojrzał w górę i zobaczył kamerdynera stojącego na zewnątrz.
„Co się stało?” Głos starca był chrapliwy, a jego dłonie były chude i pomarszczone.