Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 205

Użyj jego życia, aby ją chronić

„W porządku”, odpowiedziała Genevieve z uśmiechem, patrząc, jak odchodzą. Wyłączyła telewizor, a gdy odwróciła się, aby wrócić do pokoju, zobaczyła Patricka opierającego się o drzwi pokoju. „Dlaczego nie wydałeś żadnego dźwięku, kiedy wyszedłeś?” zapytała zaskoczona. „Dopiero wyszedłem”. Zacisnął pięść na ustach i udał, że kaszle. „Wyjdźmy i trochę się zabawmy”. „Czujesz się już lepiej?” „To tylko zadrapania. Nie zostałem postrzelony”. Patrick wzruszył ramionami, mówiąc, wyglądając na niezwykle zrelaksowanego. „Od kiedy opuściliśmy Jadeborough, zatrzymujemy się w hotelach lub hostelach. Szczerze mówiąc, jest tam dość duszno”. Kobieta nie próbowała go zatrzymać, widząc, że tak bardzo chciał wyjść. Szybko się ubrali i opuścili hostel. Festiwal Pochodni był tradycją wśród miejscowych. Na ulicach można było zobaczyć wielu ludzi w tradycyjnych strojach. Wszyscy mieli uśmiechnięte twarze, szczęśliwi, że mogli świętować święto. Na środku placu stała ogromna pochodnia, a na górze płonął szalejący ogień. Oświetlał cały plac i twarze wszystkich tam obecnych. Ogień płonął tak jasno, że przyćmił uliczne latarnie. Mężczyźni i kobiety, młodzi i starzy, śpiewali i tańczyli. Atmosfera była pełna podniecenia. Na widok tak ożywionej sceny przed nimi, przechodnie nie mogli powstrzymać się od przyłączenia się do śpiewu i tańca ze wszystkimi innymi. Genevieve również była pod wpływem świątecznej atmosfery, gdy ona i Patrick udali się na plac. Uśmiechnęła się na ten widok i powiedziała: „To mój pierwszy raz na Torch Festival. Wydaje się o wiele bardziej ożywiony niż Nowy Rok”. Spoglądając na nią, Patrick zapytał z uniesioną brwią: „Po prostu tam stoisz. Czy to nazywasz uczestnictwem? Chodź! Chodźmy się trochę zabawić”. Wziął ją za rękę i przeszli przez tłum w stronę środka. „Nie umiem tańczyć!” powiedziała Genevieve, idąc za mężczyzną. „Nawet nie wiem, co śpiewają”. „Możesz się nauczyć, jeśli nie wiesz jak”. Wokół ogromnej pochodni na środku placu znajdowały się trzy kręgi ludzi. Wciągnięta przez Patricka, Genevieve poczuła się zbyt nieśmiała, żeby po prostu tak odejść. Mogła się tylko odważyć i zatańczyć razem ze wszystkimi. Po niezręcznym tańcu przez chwilę w końcu przyzwyczaiła się do kroków i mogła nawet zaśpiewać kilka wersów piosenki. Patrick poczuł ciepło dłoni, którą trzymał. Odwracając się, by na nią spojrzeć, zobaczył, że uśmiecha się promiennie, gdy światło ognia z pochodni oświetlało jej

twarz. Ten uśmiech wyrył się w sercu Patricka. Jego pierś płonęła. Chciał trzymać tę rękę na zawsze. Patrząc na lewe ucho Genevieve, które nie mogło nic usłyszeć, pochylił się i powiedział szczerym tonem: „Jestem gotów poświęcić dla ciebie swoje życie. Będę lojalny wobec ciebie do końca życia”. Kiedy opuścił akademię wojskową, złożył przysięgę lojalności wobec kraju. Jednak teraz, gdy miał kobietę w swoim sercu, chciał wykorzystać swoje życie, by ją chronić i przysiąc jej lojalność. Nigdy jej nie zdradzi. Genevieve nie mogła go usłyszeć. Wszystko, co czuła, to jego lekki oddech na jej policzku. Spojrzała w stronę mężczyzny, jej oczy rozbłysły, gdy zapytała z uśmiechem: „Patrick, co—” Nagle mężczyzna przecisnął się przez tłum i złapał Genevieve za ramię, wyciągając ją z tłumu. Uścisk Patricka nie był wtedy aż tak silny, więc łatwo ją było odciągnąć. W tym samym czasie kilku mężczyzn rzuciło się na Patricka i zaczęło rzucać w niego pięściami, aby zyskać czas dla swojej towarzyszki. Twarz Patricka w jednej chwili pociemniała. Podskoczył i kopnął mężczyzn. W tym momencie jeden z mężczyzn oddał strzał. Głośny huk rozległ się na placu, a tłum zaczął krzyczeć, biegnąc we wszystkich kierunkach.

تم النسخ بنجاح!