Rozdział 123
Połaskocz czubek jego serca
Maria nie była w stanie sprzeciwić się Genevieve i musiała pozwolić, aby ta ostatnia odwiozła ją na lotnisko.
Kiedy dotarli do poczekalni, Maria wciąż trzymała Genevieve za rękę, nie puszczając jej. Ze łzami w oczach powtarzała Genevieve, żeby dbała o siebie. „Pani Rachford, jeśli jest pani w złym humorze, proszę do mnie zadzwonić. Proszę nie robić niczego lekkomyślnego”.