Rozdział 404
Jej słowa trafiły mnie jak srebrne kule prosto w serce. Każda sylaba była jak sztylet wbijający się w moją pierś.
„Nie mówisz tego poważnie” – wyszeptałam, nie mogąc w to uwierzyć.
„Tak” – powiedziała stanowczo. „Zostaw mnie w spokoju i przestań mnie dręczyć”.