Rozdział 406
Zamiast tego Maxwell zadzwonił, żeby powiedzieć, że jest zajęty pakowaniem i nie wróci do domu. Rozpłakałam się, bo znów złamałam obietnicę.
Lila pocieszała mnie, chuchając mi w rękę i mówiąc, że to sprawi, że poczuję się lepiej. W ten sposób wyrażałyśmy sobie nawzajem troskę.
Teraz stosowałem go wobec Luke'a, ten prosty gest pocieszenia i ukojenia. Mój wilk rozpoznał intymność tego gestu.