Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Szef Airborne
  2. Rozdział 2 Jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z Sophią
  3. Rozdział 3 „Czy mogę mieć Twojego WeChata?”
  4. Rozdział 4 „Czy jesteś w związku?”
  5. Rozdział 5 „Co o niej myślisz?”
  6. Rozdział 6 „Czy jesteś zainteresowany?”
  7. Rozdział 7 „Masz chłopaka?”
  8. Rozdział 8 Wspomnienia z dzieciństwa
  9. Rozdział 9 Aleksander jest taki zaciekły
  10. Rozdział 10 „Pospiesz się i porozmawiaj z jednym z nich sam”
  11. Rozdział 11 Randka w ciemno
  12. Rozdział 12 „Gdzie są zdjęcia?”
  13. Rozdział 13 „Spotkajmy się”
  14. Rozdział 14 Jak to możliwe, że X jest Aleksandrem? !
  15. Rozdział 15 Mam nadzieję, że uda Ci się utrzymać ze mną tę relację przez jakiś czas
  16. Rozdział 16 „Co powiesz na randkę w ciemno?”
  17. Rozdział 17 „Ten naszyjnik należy do dziewczyny, prawda?”
  18. Rozdział 18 „Szef nie może chodzić na randki w ciemno?”
  19. Rozdział 19 Tak czy inaczej, to tylko gra aktorska
  20. Rozdział 20 „Czy teraz się mnie nie boisz?”

Rozdział 7 „Masz chłopaka?”

W barze było pełno ludzi, więc Sophia przecisnęła się przez tłum i poszła za znakami na korytarz.

Korytarz również utrzymano w czarnych odcieniach, a umieszczone nad nim reflektory oświetlały ściany, tworząc kolejny mroczny styl.

Kierunek tutaj był trochę mylący. Sophia podeszła do rogu i podeszła do mężczyzny. Był bardzo duży i mocno śmierdział alkoholem.

Próbowała go unikać, ale tamta osoba ją zauważyła i bez skrupułów zaczęła się jej przyglądać, przez co poczuła się nieswojo.

„Dlaczego piękno jest samotne? Czy jesteś zagubiony?”

Sophia nic nie powiedziała i opuściła głowę, żeby odejść, ale mężczyzna ją zatrzymał: „Chcesz iść do łazienki czy wrócić na parkiet? Zaprowadzę cię tam?”

"Nie muszę."

Mężczyzna nie krył się, wyciągnął telefon i powiedział: „Czy nie jesteśmy tu, żeby się zaprzyjaźnić? Nie jestem złym facetem. Jeśli mi nie wierzysz, dodajmy WeChat?”

Sophia nie chciała wdawać się w zawiłości z nieznajomymi: „Nie, mój chłopak wyszedł”.

Mężczyzna się zaśmiał: „Nie bądź śmieszny, zauważyłem cię dopiero teraz. Czy twoja przyjaciółka nie jest kobietą?”

Sophia ostrzegła mnie z poważną miną: „Zejdź mi z drogi, albo wezwę pomoc, jeśli zrobisz to jeszcze raz”.

Nigdy wcześniej nie spotkała się z taką sytuacją i była trochę spanikowana. Miała zamiar obejść ją z boku, gdy usłyszała, że ktoś schodzi po schodach obok niej. Podniosła wzrok i nagle spotkała wzrok osoby schodzącej po schodach.

Światło w barze było przyćmione. Alexander trzymał paczkę papierosów w jednej ręce, kołnierzyk koszuli miał rozpięty, a lewą rękę miał w kieszeni spodni. Kiedy zauważył konfrontację na korytarzu, zatrzymał się jak widz.

Sophii drgnęły dwukrotnie i zamarła w miejscu.

Jej reakcja była ewidentnie nienormalna, a mężczyzna blokujący drogę spojrzał i powiedział: „Na co patrzysz? Co, jesteś chłopakiem tej dziewczyny?”

Aleksander spojrzał na Sophię i nie odpowiedział.

To spojrzenie przestraszyło Sophię i niemal odruchowo napięła nerwy. Ale potem poczuł, że światło tutaj jest bardzo słabe, a on i Aleksander spotkali się tylko dwa razy, więc może ta druga osoba go nie rozpoznała.

Ale wkrótce jej szczęście przerwał cichy głos: „Co tu robisz?”

Głos należał do Aleksandra, a pytanie było najwyraźniej skierowane do niego samego.

Sophia poczuła mrowienie na plecach. Najwyraźniej nadszedł czas, by wyjść z pracy i najwyraźniej była w barze, ale znów zaczęła czuć się nieswojo.

"Do łazienki."

Alexander spojrzał na mężczyznę blokującego drogę i wskazał jej kierunek: „W lewo”.

„Och…”

Sophia chciała odejść, ale mężczyzna stał po prawej stronie, wciąż nie chcąc jej puścić: „Kim ty jesteś? Przestań wtrącać się w sprawy innych ludzi”.

Alexander wyjął papierosa z pudełka i podszedł, szukając zapalniczki. Jego ton był nadal obojętny: „Chcesz wyjść sam, czy chcesz, żeby ochrona cię zabrała?”

Wzrok mężczyzny zatrzymał się na nim na kilka sekund, zauważył zegarek na jego ręce i nagle stracił pewność co do jego tożsamości.

Aleksander podniósł wzrok i spojrzał na Sophię: „Nadal nie idziesz?”

Rzęsy Sophii zadrżały, a gdy mężczyzna był oszołomiony, przyspieszyła kroku i odeszła.

Długo przebywała w łazience, a gdy wychodziła, nie zapomniała wystawić głowy, żeby zobaczyć, co dzieje się na korytarzu.

Aleksandra opartego o ścianę i palącego papierosa .

Toaleta znajduje się niedaleko parkietu, a dynamiczna muzyka sprawia, że parkiet wydaje się wibrować. W półmroku mężczyzna ma szczupłą sylwetkę, szerokie ramiona i wąską talię, a sam jego profil ujawnia jego nieopisany urok.

„Wyjdź, ta osoba odeszła.” Alexander strząsnął popiół do popielniczki i spojrzał na nią.

Sophia trochę się odprężyła, wyszła zza drzwi i podziękowała mu: „Dzięki za chwilę”.

„To tylko drobna sprawa.”

Sophia ukradkiem spojrzała na palącego mężczyznę i nagle odkryła, że Aleksander nie wydawał się tak zimny, jak sobie wyobrażała.

„W takim razie Alexander, wrócę pierwszy.”

Wrzuciła zmiętą, mokrą chusteczkę do kosza na śmieci i przygotowała się do powrotu na parkiet.

Gdy tylko przechodziłem obok tego mężczyzny, nagle zostałem ponownie zawołany.

"masz chłopaka?"

Sophia na moment zamarła i spojrzała na Aleksandra .

Smukłe palce podniosły papierosa do ust, zaciągnął się, pomarańczowy płomień zamigotał, dym uniósł się, zasłaniając mu oczy.

„...Nie”. Umysł Sophii znów był zdezorientowany. Nie rozumiała, dlaczego zadał takie pytanie. „Po prostu to wymyśliłem”.

Natychmiast spojrzała defensywnie. Alexander to zauważył i uśmiechnął się: „Czy lubisz klubować?”

„Nie, jestem tu pierwszy raz” odpowiedziała Sophia, czując, że jego pytanie było trochę dziwne.

Alexander nie wiedział, co ona myśli. Wydmuchnął kółko dymu, wykręcił ciało, by strącić popiół, i odwrócił się, by kontynuować: „To skomplikowane miejsce z różnymi ludźmi. To nie jest odpowiednie dla ciebie. Lepiej, żebyś tu nie przychodziła”.

Muzyka dochodząca z sali raz po raz uderzała w bębenki uszne, sprawiając, że mózg pulsował. Sophia wciąż myślała o jego słowach i podświadomie powiedziała „O”.

W powietrzu unosił się słaby zapach dymu papierosowego, a panujący w pomieszczeniu półmrok sprawiał, że nieznany zapach wydawał się nieco niejednoznaczny i niewyraźny.

Sophia była niewytłumaczalnie trochę zdenerwowana: „Mój przyjaciel nadal na mnie czeka, Aleksandrze, pójdę pierwsza”.

„Cóż, nie pij, kiedy wrócisz do domu.”

Sophia miała się już odwrócić, gdy zamarła ze zdumienia: „Dlaczego?”

„Nie dotykaj wina, które jest poza twoim zasięgiem wzroku. Jeśli chcesz pić, zamów je ponownie”.

„…”

Gdy Aleksander ją ostrzegł, zignorował ją, odwrócił się i kontynuował palenie, patrząc na ścianę.

-

Kiedy Sophia wróciła do budki, Emily tam nie było.

Spojrzała w stronę parkietu i zobaczyła wijące się na nim postacie.

Emily była bardzo blisko mężczyzny, który wyglądał jak student college'u. Kiedy zauważyła Sophię, obdarzyła ją zalotnym spojrzeniem.

Sophia była poruszona jej spojrzeniem, a potem spojrzała na mężczyzn i kobiety flirtujących na parkiecie, i nagle jej umysł stał się jasny -

Młody szef najpierw zapytał ją, czy ma chłopaka, a potem zapytał ją, czy lubi chodzić do klubów. Czy on mógł pomyśleć...

Pomoc! Jakie wrażenie wywarła na przywódcy?

Na stole pozostała połowa kieliszka wina. Sophia poczuła lekkie pragnienie, ale nie odważyła się go dotknąć z powodu słów Aleksandra. Zamówiła kolejną szklankę soku pomarańczowego i wypiła większość jednym tchem. Dopiero wtedy pozbyła się niezręcznego nastroju spowodowanego ciągłym analizowaniem sytuacji.

Po zatańczeniu jeszcze trzech piosenek na parkiecie Emily w końcu wróciła z podekscytowanym wyrazem twarzy.

Sophia skończyła sok pomarańczowy i sprawdziła godzinę na telefonie. „Jest jedenasta. Chodźmy do domu”.

Czoło Emily było spocone i czuła się trochę niezaspokojona: „Czy ty nie mieszkasz tu sama? I jest godzina policyjna?”

„Jutro muszę iść do pracy”.

„ Okej, najpierw zadzwonię po kierowcę”. Po chwili patrzenia na telefon Emily odwróciła głowę i spojrzała na stoisko naprzeciwko. „Kto jeszcze nie przyszedł cię odwiedzić?”

Sophia spojrzała w kierunku Cheng Jiachi i pokręciła głową.

Emily prychnęła i sięgnęła po torbę leżącą obok niej. „Chodźmy, odwiozę cię do domu”.

Ponieważ był to dzień powszedni, wiele osób postanowiło wyjść o tej porze. Na górze i na dole były tłumy ludzi, szczególnie na korytarzu wychodzącym z baru, który był zatłoczony i wąski.

Sophia mocno trzymała Emily za rękę i powoli ruszyła w stronę drzwi. Kiedy wyszła z baru, a tłum się rozproszył, od razu poczuła się o wiele bardziej komfortowo.

Wieczorem ulice były pełne ludzi czekających na przejazdy online, a po lewej stronie baru stała i rozmawiała grupa osób.

Głos dobiegł: „ Justin , interesy kwitną, wróćmy tu innego dnia”.

„Dziękuję za dobre słowa.”

„Czy to właściciel baru? Jest taki młody.” Emily pociągnęła Sophię za rękaw i przemówiła cichym głosem.

Sophia rozejrzała się i zobaczyła, że osobą, do której zwracano się „szefie”, był młody mężczyzna w koszulce.

A obok młodego mężczyzny stał Aleksander.

Trzymał kluczyki do samochodu w dłoni i nie mówił zbyt wiele, jak jego inni przyjaciele. Odpowiadał tylko lekko, gdy właściciel baru o coś go pytał.

Oczy Emily rozszerzyły się. „Wow, jest tu naprawdę taki wspaniały facet?”

„Chodźmy” – Sophia delikatnie namawiała.

„Czemu się tak spieszysz? Wyznaczony kierowca jeszcze nie przyjechał... Co? Czy on na nas patrzy?”

Słysząc słowa Emily , Sophia odwróciła głowę i jej serce nagle przestało bić.

Aleksander stał tam, z jedną ręką w kieszeni i wpatrywał się w nią ciemnymi oczami.

Nagle Sophia przypomniała sobie rozmowę na korytarzu.

Emily, nie wiedząc co robić, odepchnęła ją od tyłu, a jej śmiech dotarł do jej uszu: „Naprawdę na ciebie patrzę, chcesz wziąć mojego WeChata?”

Skóra głowy Sophii zamrowiła, więc wyciągnęła ją, „Co do cholery! To mój szef!”

„Twój szef?” Emily była zdezorientowana. „Nie ciągnij mnie, pójdę sama. Nie, czy ty się aż tak boisz? Czy nie byłaś znana jako najpotężniejsza kobieta na Cotton Street? Czemu teraz jesteś taka nieśmiała?”

Z hukiem policzki Sophii zrobiły się czerwone i gorące: „Czy nie mówiłaś, że nie chcemy rozmawiać o naszym dzieciństwie!”

Odwróciła głowę podczas mówienia i niespodziewanie ponownie spotkała się wzrokiem z Aleksandrem . Nie byli daleko od siebie, więc nie wiedziała, czy ją usłyszał, czy nie.

Dzisiejsza noc była naprawdę zła dla społeczeństwa. Sophia pociągnęła Emily i szła bardzo szybko.

„Aleksander, Aleksander.”

Gdy przyjaciele odeszli, Ethan wpadł na ramię Alexandra. „Na co się gapisz?”

Aleksander wciąż patrzył w kierunku, w którym zniknęła postać, rozmyślając nad słowami, które przed chwilą przyszły mu do głowy, i roześmiał się bez powodu.

تم النسخ بنجاح!