Rozdział 135
Matthew bezlitośnie odepchnął ją, nie mówiąc ani słowa, najwyraźniej planując odejść. Zaniepokojony. Mira nadal się zbliżała, obejmując go.
Wziąłem afrodyzjak. Naprawdę odchodzisz? Matthew, jeśli odejdziesz, co mam zrobić? I jak wytłumaczysz się mojej Rodzinie.
W miarę jak lek zaczynał działać, jej mowa stawała się przerywana, a oczy zamglone.