Rozdział 147 Ratowanie żony
Drzwi magazynu zostały wyważone i nagle światło księżyca przebiło się przez ciemną i duszną atmosferę magazynu.
Po nim nastąpił Tyson, który włamał się sam w cieniu księżyca.
Maska na jego twarzy emanowała zimnem i dreszczem, a pod nią kryły się mordercze oczy, które mogły sprawić, że ludzie mimowolnie drżeli.