Rozdział 113: Duże pole Shura
Pozostali bracia również przywitali się z nią z grzeczności. Vera siedziała obok Luny i cały czas dyskretnie uśmiechała się do Ryana. Gdy Ryan ją zobaczył, spuściła twarz ze wstydu.
Ryan był bez słowa i nie rozumiał, dlaczego ona jest nieśmiała.
Luna i Grace miały na sobie peleryny, ale było oczywiste, że peleryna z lisa, którą miała na sobie Grace, była cenniejsza. Tylko osoby znające się na towarach były w stanie na pierwszy rzut oka stwierdzić, że ich rodzina zajmuje się handlem tkaninami, a Luna nauczyła się prowadzić interesy w domu, więc miała pewną wiedzę na temat tego biznesu.