Rozdział 156 Do zobaczenia na naszym ślubie
Kierowca uruchomił silnik samochodu i powoli odjechał.
Jason westchnął ciężko i oparł się o oparcie, podczas gdy słabe światło ulicznej latarni oświetlało jego twarz przez okno.
Był trochę pijany i bardzo zmęczony, a jego umysł był w rozsypce.