Rozdział 718 Głęboko intrygująca kobieta
Emery zamilkła, a jej wcześniejsze słowa ciążyły jej na sercu. „Chelsey, co do tego, co powiedziałam na bankiecie… Nie miałam tego na myśli. Wiem, że jesteś dobrą osobą. Po prostu…”
Chelsey, używając swojej nieuszkodzonej dłoni, delikatnie ujęła dłoń Emery i uśmiechnęła się delikatnie. „Emery, rozumiem. Czułabym to samo, gdybym była na twoim miejscu. I tak, to prawda, to po części moja wina. Stanley jest wspaniały, ale nie ma dla nas przyszłości i nie powinnam mu jeszcze bardziej komplikować życia. Dzisiaj był po prostu kryzys. Pomogłabym każdemu w potrzebie. Proszę, nie przejmuj się moim losem”.
Wyraz twarzy Emery złagodniał, w jej oczach pojawiło się połączenie złożoności i ciepła.