Rozdział 270 To Tony, on zawsze jest obecny
„Ach?! Dlaczego to dziecko nie płacze? Dlaczego nie słychać żadnego płaczu?”
Po usłyszeniu ryku Sylwii wszyscy w końcu otrząsnęli się ze swojego początkowego podekscytowania.
Tak!
„Ach?! Dlaczego to dziecko nie płacze? Dlaczego nie słychać żadnego płaczu?”
Po usłyszeniu ryku Sylwii wszyscy w końcu otrząsnęli się ze swojego początkowego podekscytowania.
Tak!