Rozdział 121 Komplement
Elliot zamarł w miejscu, ogarnięty niepewnością. Niepewny, czy cofnąć wyciągnięte ręce, czy trwać w niepewności, czuł się niezręcznie.
W końcu, próbując rozładować napięcie, niezręcznie uścisnął sobie dłonie, po czym odwrócił się i zaśmiał nerwowo, by złagodzić zażenowanie, które pozostało po tym zdarzeniu.
Stając twarzą w twarz ze sceptycznymi spojrzeniami gapiów, Elliot szybko wymyślił wymówkę dla swojego niezręcznego zachowania.