Rozdział 1507
Tatiana stłumiła żale i wymusiła na sobie najjaśniejszy uśmiech, na jaki ją było stać, dodając nawet odrobinę słodyczy do tonu, gdy mówiła: „Słyszałam, że jesteś chora, pani Lynch. Sean pobiegł, żeby cię zobaczyć. Naprawdę mu na tobie zależało.
„Jeśli nie masz nic przeciwko, czy mogę się tobą zająć w tych dniach? Daj mi znać, co chcesz zjeść. Czy to zupa, gulasz, czy przekąski, mogę je dla ciebie przygotować”.
Obserwując to, Sean poczuł, że jego serce znów boli. Owinął ramię wokół jej talii, mocno ją przytrzymując.