Rozdział 7 Umowa rozwodowa
Były również dwie nieprzeczytane wiadomości od Darrena.
"Gdzie jesteś?"
„Nie bądź uparty. Wróć wkrótce.”
Claire prychnęła. Gdyby otrzymywała te same wiadomości w przeszłości, byłaby zachwycona wiedząc, że Darren się o nią troszczy.
Jednak teraz była inna.
Claire nie mogła uwierzyć, że Darren uważał ją za upartą.
Dlaczego chciał, żeby wróciła? Ten bezduszny mężczyzna chciał, żeby poszła do więzienia za Sierrę.
Claire prychnęła i odłożyła telefon.
Właśnie wtedy telefon zadzwonił ponownie.
Widząc na ekranie imię „Honey”, zawahała się na moment i odebrała.
„Gdzie jesteś?” Jego głos, jak zwykle, nie wyrażał żadnych emocji.
„To nie twoja sprawa!” Claire warknęła chłodno.
Darren był zaskoczony przez chwilę. Przyzwyczaił się do tego, że Claire jest łagodna i posłuszna. Nagły gniew w jej głosie go zaskoczył. Po chwili milczenia przemówił ponownie.
„Nie bądź taka uparta. Poczekam na ciebie w domu. Poprosiłam kucharza, żeby przygotował wszystkie twoje ulubione dania. Wróć wkrótce.”
Claire spojrzała na przysmaki na stole i zaśmiała się do siebie. Wzięła kęs gęsiej wątróbki i powoli ją przeżuła.
„Och? Jak miło z twojej strony, panie Sampson. Czy możesz mi powiedzieć, jakie jest moje ulubione jedzenie?”
Darren znów zamilkł. Nagle zdał sobie sprawę, że nie ma pojęcia o jej preferencjach.
Claire prychnęła. „Nawet nie wiesz, co lubię jeść. Kiedyś lubiłam duszoną wątróbkę gęsią w czerwonym winie. Ale mam jej już dość. Już jej nie lubię. Teraz lubię wątróbkę gęsią z kawiorem”.
Claire zacisnęła zęby ze złości. Darren był jak duszona wątróbka gęsia w Czerwonym winie. Teraz miała go już dość.
Darren spojrzał na swój telefon i zmarszczył brwi. Przez chwilę zastanawiał się, czy wybrał zły numer.
Zastanawiał się również, czy Claire nie sugerowała czegoś innego.
„Claire! Co ty bredzisz?”
Claire wzięła łyk mleka i się uśmiechnęła.
„Jem teraz. Jeśli nie masz nic więcej do powiedzenia, rozłączę się.”
Darren westchnął. „Gdzie jesteś? Przyjadę i cię odbiorę”.
„Nie ma potrzeby! Wyślę ci później umowę rozwodową. Nie zapomnij jej podpisać”.
"Mówisz poważnie?"
„Czy nie dałem ci tego jasno do zrozumienia? Słuchaj, Darren. Dosyć tego! Czas zakończyć wszystko. Podpisz umowę rozwodową i rozstańmy się”.
Darren był zaskoczony nagłą zmianą w postawie Claire. Przez chwilę milczał, zanim znów się odezwał.
„W porządku. Zarezerwuję stolik w Elm Cafe. Spotkajmy się tam. Mam ci coś do powiedzenia”.
„Okej. Spotkajmy się dziś po południu; około pierwszej” – zgodziła się Claire. Chciała dowiedzieć się, co Darren chce powiedzieć.
Tego popołudnia Clarie przybyła do Elm Cafe w okularach przeciwsłonecznych i masce.
Przysunęła krzesło, usiadła i popchnęła papiery rozwodowe w stronę Darrena.
„Zrobiłam dwie kopie umowy. Nie potrzebuję żadnych alimentów. Wystarczy podpisać papiery i mieć to już za sobą” – powiedziała.
Darren odłożył umowę rozwodową na bok i powiedział: „Słuchaj, muszę ci coś wyjaśnić”.
„Nie” – przerwała mu Claire. „To niepotrzebne. Nie potrzebuję żadnych wyjaśnień. Panie Sampson, wszystko panu wyjaśniłam. Czas jest cenny. Mam nadzieję, że nie będziemy go marnować na siebie nawzajem”.
"Sierra i ja..."
Claire zerwała się na nogi niecierpliwie.
„Panie Sampson, wygląda na to, że ma pan wiele do wyjaśnienia. Ale nie mam czasu, żeby słuchać. Jeśli odmówi pan podpisania umowy, możemy iść do sądu. Ale obawiam się, że wpłynie to na cenę akcji i reputację Quantum Group. Czy chce pan wszystko komplikować?”
Darren spojrzał w górę i zobaczył, że Claire patrzy mu w oczy.
Zdał sobie sprawę, że kobieta przed nim nie jest już tą samą osobą.
Związek Darrena i Sierry był pomyłką pod wpływem alkoholu.
Ponadto nierozsądnie było prosić Claire, aby wzięła na siebie winę za Sierrę.
Uczciwie było z jej strony poprosić go o rozwód. Jeśli go nienawidziła i nalegała na rozwód, był gotów spełnić jej życzenie.
„Okej, jeśli tego chcesz...”
Darren skinął głową i podpisał papiery.
Claire była w nim zakochana, ale on wcześniej nigdy się nią nie interesował.
Jednak myśl o jej stracie sprawiła, że jego serce trochę się załamało.
Claire spokojnie patrzyła, jak podpisuje papiery. Nie potrafiła powiedzieć, co czuje. Nie czuła się ani szczęśliwa, ani rozczarowana. Wszystko w końcu się skończyło. To była jedyna myśl w jej głowie.
Darren odłożył długopis, wyjął z kieszeni czarną kartkę i podał ją Claire.
„Na tej karcie jest miliard. Możesz z nim zrobić, co chcesz. Jestem pewien, że te pieniądze wystarczą, żebyś mógł żyć wygodnie. Wiem, że powiedziałeś, że nie chcesz alimentów, ale chcę ci je dać”.
Niezależnie od jego bezwzględności i romansu z Sierrą, Darren był porządnym człowiekiem. Był mądrym człowiekiem z zasadami, co było jednym z powodów, dla których Claire się w nim zakochała.
Ale teraz wszystko się zmieniło.
Claire spojrzała na Darrena. „Dałeś mi wcześniej czek na pięćset milionów. Teraz dałeś mi kartę z miliardem. Cóż, chcesz po prostu wydać pieniądze, żeby poczuć się swobodnie, prawda? Ale ja ich nie potrzebuję”.
Claire wzięła umowę rozwodową i odwróciła się, żeby wyjść.
Darren mocno chwycił czarną kartę, a jego twarz pokryła się rumieńcem zażenowania. „Jeśli potrzebujesz pomocy, zawsze możesz przyjść do mnie”.
Wiedział, że Claire rozwodzi się z nim tylko po to, by chronić swoje poczucie własnej wartości i wkurzyć go.
Poczułby ulgę, gdyby przyjęła pieniądze. W końcu Darren zawsze używał pieniędzy, by rozwiązać wszystkie problemy.
Jednak jego serce zamarło, gdy zobaczył determinację Claire.
W tym momencie zdał sobie sprawę, że nigdy nie znał Claire. Być może nie będzie miał okazji poznać jej w przyszłości.