Rozdział 45 Ulgę w bólu
Od początku do końca Harry nawet się nie zmarszczył. Schował zranioną rękę za siebie. Jego oczy i brwi były zimne, ale nie wydawał się tak spokojny, jak wyglądał.
Spojrzał na Samanthę, która przeklinała. Wyglądał zimniej. „Co robisz?”
Po otrzymaniu rozkazu ochroniarz natychmiast nacisnął na Samanthę i chciał ją odciągnąć.