Rozdział 132
Tym razem twarz Alexandra była ciemniejsza niż niebo podczas burzy. Ciśnienie powietrza spadło natychmiastowo i nawet Jack zadrżał. W następnej sekundzie Alexander wypowiedział: „Nie. Lubię. Mężczyzn!”
Po kilku prostych słowach Elise mogła usłyszeć, że niemal syczy przez zęby, więc szybko skinęła głową. „Och, rozumiem!”
Ciężar w powietrzu stopniowo zelżał, Jack odetchnął głęboko i mrugnął do Elise, jakby chciał jej powiedzieć, że nie mogą po prostu żartować z Alexandrem.