Rozdział 324
W rzeczywistości Matthew nie zdawał sobie sprawy, że jest o jeden magazyn mniej. Nie pozwolił jednak, by Elise zrobiła z niego głupca tuż przed jego nosem. Dlatego po wyjściu z pokoju, zamiast przekazać jej prośbę rodzinie, poszedł do pokoju do nauki, włączył komputer i wyszukał w Google Lay Magazine. Dla niego suknia ślubna nie znaczyła nic więcej niż kobiecy ubiór, ale skoro dokonała tak konkretnego wyboru, musiała mieć ku temu ukryte powody. W końcu kobieta była zbyt inteligentna, by nie zachować ostrożności. Przyjrzał się uważnie każdemu szczegółowi magazynu, od jego założycieli po obecny zarząd akcjonariuszy. Nie znalazłszy niczego podejrzanego, powoli wyciągnął telefon i wybrał numer Alexandra.
Tymczasem Alexander, który jechał spotkać się z Jessicą, zobaczył połączenie i natychmiast nacisnął hamulce, zatrzymując samochód przy drodze. Po zebraniu uczuć i upewnieniu się, że może skupić się na rozmowie, nacisnął przycisk „odbierz” na monitorze samochodu. W końcu nie mógł sobie pozwolić na pominięcie jakiegokolwiek szczegółu w słowach Matthew. Zaraz po odebraniu połączenia powitał go niecierpliwy ton Matthew. „Zajęło ci to wystarczająco dużo czasu. Być może nie cenisz jej życia tak bardzo, jak się spodziewałem”.
„ Jestem zajęty przygotowaniami do twojego ślubu, więc mam nadzieję, że to nie są same bzdury, które od ciebie pochodzą”. Alexander nie miał zamiaru ślepo podążać za Matthewem, bo w przeciwnym razie wszedłby prosto w jego manipulację. Kolejna zmarnowana minuta oznaczała kolejną minutę, w której Elise była w niebezpieczeństwie, a on nie mógł znieść ryzyka.