Rozdział 357
Pogardliwie Elise spojrzała na Amelię. Podobnie jak Johan i Jeremy, ta kobieta była tak dobra w wykrzykiwaniu obelg, kiedy to ona przychodziła, żeby sprawiać kłopoty.
Po chwili namysłu Elise doszła do wniosku, że chociaż nie miała bezpośredniego konfliktu z Amelią, to jednak nie żywiła dobrych uczuć wobec żadnego z członków rodziny Johana i Jeremy'ego.
Bardzo dobrze. Jeśli chłopaki mają wysłać kogoś innego, żeby walczył w ich imieniu, to równie dobrze mogę rozprawić się ze wszystkimi za jednym zamachem.