Rozdział 55
Elise zaciągnęła Alexandra na siedzenia na zewnątrz. Z jego nieswojo wyglądającego wyrazu twarzy mogła wywnioskować, że nie był przyzwyczajony do jedzenia w takich miejscach. Mimo to, widząc, jak Elise cieszy się tą sytuacją, Alexander wcale nie był przerażony. Zamiast tego kontynuował jej tam towarzyszenie.
„ Dwa gulasze wołowe już tuż-tuż. Proszę, ciesz się jedzeniem.”
Po tym, jak właściciel podał im gulasz wołowy, Elise nie mogła już dłużej czekać i zaczęła łyżką wgryzać się w jedzenie. Po spróbowaniu znanego jedzenia poczuła, że jej zachcianki zostały zaspokojone. „Jedz! Jest pyszne!”