Rozdział 67
Elise uśmiechnęła się i odpowiedziała kolejnym pytaniem: „Co o tym myślisz?”
Julius natychmiast zerwał się z krzesła i pobiegł w jej stronę. Jednak gdy był już pół kroku od niej, ona go zatrzymała. „Hej, uspokój się. Nie ma potrzeby, żeby się tak denerwować”.
Jego oczy zaczerwieniły się. „Minęło tyle lat i w końcu wróciłeś! Szukaliśmy cię wszędzie...”