Rozdział 1181
„ Deszcz pada coraz mocniej. Poczekajmy tu jeszcze trochę”. Louis grzebał w kabinie. „Pozwól mi sprawdzić, czy jest coś, czym mógłbym rozpalić ogień”.
Z ręką pełną drewna opałowego Charlotte rozpaliła ogień w kominku. Znalazła nawet garnek. Następnie zaczęła obierać gruszkę, czekając, aż garnek z wodą się zagotuje.
„ Wow! Ciocia Charlotte jest niesamowita! Jesteś jak mama!”